Przez te ostatnie dwa dni nie zamieniliśmy ze sobą ani jednego słowa, chłopak zaczął mnie unikać, a ja powoli miałam już tego dosyć. Kiedy wszyscy szliśmy na plażę on zostawał w domku, a jak już byliśmy razem to siedział cicho, jednak czułam jego wzrok na swoim ciele. Cały czas trzymał w ręku telefon albo przez niego rozmawiał, dosłownie nie odstępował go na krok. Naprawdę nie rozumiałam takiego irracjonalnego zachowania. Jedynym faktem, który mnie cieszył był związek Amy z Harrym, który układał się wyjątkowo i Niall. Ten blondyn o niebieskich tęczówkach pomógł mi poukładać sobie wszystko w głowie. Powiedziałam mu o Zaynie, gdyż wiedziałam, że mogę mu zaufać. Chciał z brunetem porozmawiać, jednak się nie zgodziłam. Przez te dni każdej nocy siedzieliśmy na ławce i rozmawialiśmy. Czułam się jakbym rozmawiała ze starszym bratem, który udzielał mi dobrych rad.
Dzisiejszy dzień zapowiadał się bardzo deszczowo i burzliwie. Na niebie widniały ciemne chmury, a z daleka słyszałam już lekkie grzmoty.
- Ale będzie burza- Oznajmiła przyjaciółka spoglądając przez okno. Nie odezwałam się tylko położyłam na łóżku zamykając oczy. Po chwili, gdy je otworzyłam przed twarzą ujrzałam Amy.
- Co chcesz?- Spytałam, wyciągając ręce w górę i popychając ją lekko by się odsunęła.
- Nie możesz wiecznie o nim myśleć. Nie wiem o co chodzi Zaynowi skoro nie ma zamiaru o tym porozmawiać, nie odzywa się do ciebie ani nic, jednak to nie powód, by smutać do wszystkich na każdym kroku. Jak już mówiłam, Zayn to mega dziwny facet, jednak to jego spojrzenie... Kiedy rozmawiałaś z Niallem, a on na ciebie patrzył... To jest nie do opisania, nie rozumiem dlaczego z tobą nie porozmawia. Oby dwoje się lubicie, a ten odwala takie coś.- Zaoponowała, kiedy podniosłam się do pozycji siedzącej.
- Dobra, nie rozmawiajmy już o tym.
- Jak chcesz- Odpowiedziała i odeszła kawałek, by zabrać z półki zupkę chińską.
- A jak tam u ciebie i Harrego?
- Dobrze, niemal jak w bajce, która zaraz pryśnie- Rzekła sztucznie się uśmiechając.
- Amy...
- Proszę cię nie mówmy o tym, nie teraz.- Przerwała mi. Westchnęłam wstając z łóżka.
Do końca nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Amy szła potem do chłopaków i mimo jej namów zrezygnowałam z tego. Postanowiłam się przejść zanim zacznie padać. Szłam różnymi uliczkami wsłuchując się w utwór Chrisa Browna „With you”. Przechodziłam obok młodych zakochanych w sobie osób. Chłopak patrzył na nią z taką fascynacją, ciepłem i miłością w oczach. Widać na wylot, że się kochają... Chciałabym kiedyś spotkać kogoś takiego, kto będzie mnie akceptował taką jaka jestem.
- Amy...
- Proszę cię nie mówmy o tym, nie teraz.- Przerwała mi. Westchnęłam wstając z łóżka.
Do końca nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Amy szła potem do chłopaków i mimo jej namów zrezygnowałam z tego. Postanowiłam się przejść zanim zacznie padać. Szłam różnymi uliczkami wsłuchując się w utwór Chrisa Browna „With you”. Przechodziłam obok młodych zakochanych w sobie osób. Chłopak patrzył na nią z taką fascynacją, ciepłem i miłością w oczach. Widać na wylot, że się kochają... Chciałabym kiedyś spotkać kogoś takiego, kto będzie mnie akceptował taką jaka jestem.
Powoli zaczynały spadać na mnie słone krople deszczu, więc szybkim ruchem zaczęłam wracać do obozu. Przechodziłam obok stołówki, z której usłyszałam dźwięki gitary. Głos, który wydobył się z ust chłopaka od razu wbił mnie w ziemię i kazał się natychmiast zatrzymać. Weszłam do środka i spojrzałam przez szybę na bruneta, który siedział na krześle z gitarą w ręku, a na stoliku miał jakieś kartki. Znowu zaczął coś grać, a po chwili dopisywał jakieś słowa. Wydawało mi się, że pisał piosenkę i powiem szczerze, że naprawdę dobrze sobie radził. Był odwrócony tyłem, więc nie mógł mnie zauważyć. Po cichu otworzyłam drzwi i usiadłam na najbliższym krześle przysłuchując się dźwiękom gitary i słów wymawianych przez Zayna. Kiedy znowu zaczął coś dopisywać obrócił się w moją stronę, a kiedy mnie zobaczył strasznie się zmieszał.
-Co ty tu robisz?- Zapytał szybko układając kartki na kupkę.
- Usłyszałam jak grasz. Tak w ogóle to nie wiedziałam, że potrafisz grać na gitarze- Odpowiedziałam wstając.
- Tak trochę, jednak Niall to ten, który większość piosenek nam przygrywa.
Podeszłam bliżej i usiadłam prawie, że naprzeciwko biorąc do ręki kartkę ze słowami piosenki.
- Oddaj- Powiedział próbując mi ją wziąć, jednak mu się nie udało.
- Oddam, jak mi ją zaśpiewasz.
- To nie jest skończone, poza tym tak tylko śpiewałem. To nic.
- Proszę- Zaoponowałam. Brązowooki zgodził się, a ja wręczyłam mu tekst z powrotem.
Przegrał najpierw parę dźwięków, a potem z jego ust wydobyły się pierwsze słowa:
„Ciągle odtwarzam w mojej głowie
Wszystko co mi powiedziałaś
Leżę przebudzony, by przekonać siebie, że
To nie był tylko sen
bo byłaś tuż obok...
...i powinienem był to wykorzystać...
...ale miałem pietra...
...i znów straciłem ten moment.
To jedyne o czym myślę. Jesteś wszystkim o czym myślę...”
Wszystko co mi powiedziałaś
Leżę przebudzony, by przekonać siebie, że
To nie był tylko sen
bo byłaś tuż obok...
...i powinienem był to wykorzystać...
...ale miałem pietra...
...i znów straciłem ten moment.
To jedyne o czym myślę. Jesteś wszystkim o czym myślę...”
Zaśpiewał patrząc prosto w moje niebieskie tęczówki, tym razem to ja poczułam się lekko zmieszana całą tą sytuacją.
- To... To na razie tyle- Powiedział odkładając gitarę.
- To będzie naprawdę niesamowita piosenka. Nie wiedziałam, że piszesz.
- Wielu rzeczy jeszcze o mnie nie wiesz- Odpowiedział z lekkim uśmiechem.
- Dokończ ją. Ja już pójdę, żeby ci nie przeszkadzać.
- Nie przeszkadzasz, poza tym już miałem kończyć, jakoś straciłem wenę.
- Ale obiecasz, że ją skończysz? Chce posłuchać potem całości.
- Przyrzekam- Odparł uśmiechnięty. Jakoś straciłam chęć rozmowy z nim na temat ostatnich wydarzeń związanych z pocałunkiem. Straciłam odwagę, by o cokolwiek spytać, wydusiłam tylko pytanie odnośnie pójścia do chłopaków i Amy. Zgodził się. Pozbierał gitarę z kartką na której zapisywał słowa, po czym ruszyliśmy do jego domku. Jego zachowanie jakoś tak uległo zmianie. Przedtem w jego oczach mogłam dostrzegać cień smutku, był cały czas zamyślony. Teraz nieco się rozchmurzył, nie wiedziałam dlaczego uległo to zmianie.
Wchodząc do środka od razu zobaczyliśmy Louisa i Nialla, którzy tańczyli przed resztą przyjaciół makarenę. Od razu zaczęłam się śmiać pytając co wyprawiają.
- Dobrze się bawimy, zmienimy trochę muzykę- Odpowiedział Louis i zmienił na Ollego Mursa:
”Dance with me tonight”. Najstarszy chwycił mnie za rękę, mówiąc bym z nim zatańczyła. Na początku się wstydziłam i jakoś tak mnie do tego nie ciągnęło, jednak utwór i sam Louis sprawił, że odważyłam się poruszyć trochę ciałem. Zayn dosiadł się do pozostałych i z uśmiechem oglądał nasze wyczynania. Harry również zaciągnął na parkiet Amy, Liam wygłupiał się razem z Niallem, a Zayn siedział wpatrując się w nas wszystkich. Naprawdę świetnie się bawiłam z Louisem, kręciliśmy się niemal cały czas w kółko, lecz musiałam trochę ochłonąć, więc przysiadłam się do Zayna i wzięłam szklankę zimnej pepsi.
- Nie wiem skąd oni mają tyle siły- Zaoponowałam spoglądając na grupkę osób, które bawiło się tym razem do piosenki Chrisa Browna i Pit Bulla.
- Ja też nie, ale fajnie się na was patrzyło.
- Też byś może spróbował.
- Nie dziękuje, lepiej nie. Dobrym tancerzem nie jestem- Odpowiedział uśmiechnięty. Z głośnika zaczęła lecieć nowa piosenka wykonywana przez Mario- Let me love you.
Amy i Harry zostali na parkiecie obejmując się w pasie i tańcząc powoli, reszta usiadła, by trochę odetchnąć.
- Wiesz, co. Naszła mnie ochota na taniec. Uwielbiam ten utwór.
- Dlatego wybrałeś go do X- Factora?.
- Tak. Więc jak, zatańczysz?- Spytał wstając i wyciągając dłoń w moją stronę. Byłam trochę zmęczona, ale za nic nie zrezygnowałabym z tego tańca. Chwyciłam jego rękę i razem stanęliśmy obok drugiej pary. Chłopak objął mnie w pasie i przybliżył tak, że prawie stykaliśmy się ciałami, a ja zawiesiłam ręce na jego szyi. Serce przyśpieszyło bicie, a oddech stał się nierówny. Oparłam głowę o pierś Zayna, kiedy chłopak zaczął nucić mi do ucha refren utworu. Zapomniałam o całym Bożym świecie, zapomniałam o wszystkich... Liczyła się tylko ta chwila i nic więcej. Spojrzałam w jego ciemne oczy, które zwiastowały radość i szczęście.
- Muszę ci coś powiedzieć- Szepnął trochę niepewnie pod koniec piosenki, spojrzeliśmy na siebie i kiedy miał zabrać głos przerwali nam znajomi.
- Uuu Zayn nie sądziłem, że ktokolwiek przekona cię do tańca, zwłaszcza wolnego. Co takiego zrobiłaś?- Zapytał Liam z uśmiechem na twarzy. Odpowiedziałam mu samym uśmiechem.
- Jaa, po prostu lubię ten kawałek- Odpowiedział trochę speszony.
* * *
Siedziałam już w pokoju z Amy oglądając jakiś film w telewizji. Co prawda bardzo mnie nudził, ale nie znalazłam nic innego do roboty. Myślałam o dniu dzisiejszym, o tej piosence, którą Zayn zaczął pisać. Byliśmy tak blisko siebie, a jednocześnie tak daleko. Czułam, że między nami zaczynało iskrzyć, bynajmniej tak było z mojej strony, jednak gdy dochodziliśmy do pewnego punktu on się wycofywał. Nie rozumiałam tego. Chciałam tylko wiedzieć na czym stoję... Co chciał mi wtedy powiedzieć?
- Wiesz... Kiedy Zayn poprosił cię do tańca myślałam, że coś się wydarzy. Patrzyliście na siebie z taką... No nie wiem jakby to nazwać, jakbyście oboje tego chcieli, ale nie moglibyście się przełamać... Tak sobie też myślałam, że może ty wykonaj krok dalej- Zaoponowała nagle przerywając oglądać telewizję.
- Że co?
- No tak. Powiedź mu co czujesz... I tak wyjeżdżamy za parę dni i nie będziesz miała szansy. Będziesz żałować, że nie spróbowałaś- Powiedziała.
- Nie dam rady.
- Ależ dasz- Powiedziała wstając. Chwyciła mnie za rękę i również podniosła do pozycji stojącej.
- Idź do niego i o wszystkim mu powiedz.
- Chyba zwariowałaś, nie mam tyle odwagi, już o tym mówiłyśmy.
- Co ci szkodzi?
- Wszystko, jeżeli on nie czuje tego samego co ja?
- Zwariowałaś? Jest wpatrzony w ciebie jak w obrazek. Spróbuj chociaż- Rzekła. W pewnym sensie miała rację, poczułam chęć wygadania mu wszystkiego. Ubrałam bluzę i kiedy otworzyłam drzwi w nich ujrzałam Zayna. Zdziwiłam się widząc go.
- Co tu robisz?- Spytałam szybko zamykając drzwi od zewnątrz.
- Emm... Przyszedłem... Oddać ci bluzę, którą u nas zostawiłaś- Powiedział wręczając mi fioletowy materiał, który faktycznie zapomniałam zabrać.
- Dziękuje.
- Chciałaś gdzieś iść?- Zapytał spoglądając na mnie. Był zestresowany, jakby chciał mi coś powiedzieć, jednocześnie się przy tym wahając.
- No, właściwie to tak. Było mi trochę duszno, a na dworze świeże powietrze, od razu po deszczu- Uśmiechnęłam się sztucznie wymyślając na szybko odpowiedź.
Chłopak usiadł na ławce zachęcając mnie do tego samego.
- Shanel...- Zaczął niepewnie, nerwowo stukając palcami o drewnianą ławkę. Gestem dłoni zachęciłam go do głosu.
- Miałeś mi coś powiedzieć wtedy. O co chodziło?
- Wiesz, jest taka sprawa... - Nie potrafił się wysłowić, czułam, że powie coś bardzo ważnego.
- No mów Zayn.
Zrezygnował z wypowiedzi mówiąc krótkie ”Już nic”.
- Widzę, że to coś ważnego.
- Nie, nic, naprawdę. Wiesz, ja już raczej pójdę.- Zaoponował wstając.
- Co? Powiedz proszę, widzę, że coś jest na rzeczy.
- Nie mogę ci powiedzieć, nie chcę byś to ze mną dźwigała...Przepraszam- Odpowiedział i zeskoczył ze schodków, po czym zniknął w ciemnościach. Jego zachowanie było co najmniej dziwne i nie do wytłumaczenia. Nie rozumiałam tej postawy. Zdezorientowana wróciłam do pokoju, gdzie tam Amy już zleciała na mnie z pytania.
- Przyszedł by mi coś powiedzieć, jednak stchórzył... Czułam, że to coś ważnego. Sama już nic z tego nie rozumiem.- Odpowiedziałam zrezygnowana padając na łóżko.
- Ja też nie i nie bardzo wiem jak ci pomóc- Powiedziała.
- Dajmy już temu spokój, idę spać- Odparłam przykrywając się kołdrą, nie chciało mi się nawet przebierać do pidżamy. Byłam zmęczona zachowaniem Zayna i jego zagrywkami. Byłam zdezorientowana całą tą sytuacją i miałam w sumie niewielki żal do siebie i do niego. Do siebie za to, że nie potrafiłam powiedzieć mu o swoich uczuciach, a do niego za to, że bawi się moim sercem, moimi uczuciami... Dlaczego nie potrafi powiedzieć mi wszystkiego wprost...?
***
I jak wam się podobał rozdział? Tak, wiem. Jestem wredna, bo znowu nic im nie wychodzi xd. Przepraszam za to, jednak to jest wtedy najlepsze, takie czytanie komentarzy o tym, że mnie zabijecie bo ciągle coś im nie wychodzi:D. Co tam u was słychać? Żyjecie jakoś? U mnie ze szkołą całkiem sprawdzianów mam dużo, ale jakoś z tego wybrnę gorzej z kasą. Bardzo mało kasy, a musimy wytrzymać do piątku... No, ale zmieńmy temat. Oglądałyście koncert 1D na MSG? Ja Edda widziałam, potem laska wyłączyła Twitcama i nie miałam jak oglądam to poszłam spać. Dzisiaj dopiero widziałam :D. Zajebisty. Już się nie mogę doczekać filmu.
Przechodząc dalej, znowu zostałam nominowana do Liebster Award. Także szybko odpowiem na pytania. Nie mam już kogo nominować...- Znowu. :/ Wszystkie blogi nominowałam i co zrobić?
1.Twoje największe marzenie to?
- Spotkać swoich idoli, powiedzieć im jak dużo dzięki nim zawdzięczam. Są jeszcze inne, ale to zachowam dla siebie:).
2.Jakiej muzyki słuchasz?
- Praktycznie każdej z wyjątkiem metaliki. Począwszy od country, pop, kończąc a rapie czy hip hopie;)
3.Z kim chciałabyś spędzisz ostatnią minute swojego życia?
- Ciężkie pytanie. Nie mam zielonego pojęcia. Chyba z rodziną albo przyjaciółmi.
4.Co byś zrobiła gdybyś spotkałaś One Direction?
- Najpierw bym im pomachała xd. Spytała o zdjęcie i starała się zwrócić na siebie ich uwagę:D.
5.Kim chcesz zostać w przyszłości?
- Tego jeszcze nie wiem. Mam wiele planów, ale nie wiem czy któreś z nich dojdzie do skutku.
6.Jaka jest zrobiona przez ciebie najbardziej zwariowana rzecz?
- Emm... Kąpanie się o północy w jeziorze:D. Może coś by jeszcze było, ale wolę nie wspominać.
7.Co jest dla ciebie najważniejsze w życiu?
- Rodzina, przyjaźń i szacunek.
8.Jaki masz kolor oczu?
- Niebieski.
9.Od kiedy jesteś Directioner?
- Od niedawna. Przeszło kilku miesięcy.
10.Czy chciałabyś cofnąć czas żeby coś zmienić/naprawić?
- Oczywiście.
11.Twój największy idol?
- Justin Bieber, One Direction.
NASTĘPNY ROZDZIAŁ PRZEWIDUJĘ ZA JAKIŚ TYDZIEŃ. POZDRAWIAM I DZIĘKUJE JESZCZE RAZ. BEZ WAS I WASZYCH OPINII WIELE BYM NIE ZDZIAŁAŁA!;**
***
I jak wam się podobał rozdział? Tak, wiem. Jestem wredna, bo znowu nic im nie wychodzi xd. Przepraszam za to, jednak to jest wtedy najlepsze, takie czytanie komentarzy o tym, że mnie zabijecie bo ciągle coś im nie wychodzi:D. Co tam u was słychać? Żyjecie jakoś? U mnie ze szkołą całkiem sprawdzianów mam dużo, ale jakoś z tego wybrnę gorzej z kasą. Bardzo mało kasy, a musimy wytrzymać do piątku... No, ale zmieńmy temat. Oglądałyście koncert 1D na MSG? Ja Edda widziałam, potem laska wyłączyła Twitcama i nie miałam jak oglądam to poszłam spać. Dzisiaj dopiero widziałam :D. Zajebisty. Już się nie mogę doczekać filmu.
Przechodząc dalej, znowu zostałam nominowana do Liebster Award. Także szybko odpowiem na pytania. Nie mam już kogo nominować...- Znowu. :/ Wszystkie blogi nominowałam i co zrobić?
1.Twoje największe marzenie to?
- Spotkać swoich idoli, powiedzieć im jak dużo dzięki nim zawdzięczam. Są jeszcze inne, ale to zachowam dla siebie:).
2.Jakiej muzyki słuchasz?
- Praktycznie każdej z wyjątkiem metaliki. Począwszy od country, pop, kończąc a rapie czy hip hopie;)
3.Z kim chciałabyś spędzisz ostatnią minute swojego życia?
- Ciężkie pytanie. Nie mam zielonego pojęcia. Chyba z rodziną albo przyjaciółmi.
4.Co byś zrobiła gdybyś spotkałaś One Direction?
- Najpierw bym im pomachała xd. Spytała o zdjęcie i starała się zwrócić na siebie ich uwagę:D.
5.Kim chcesz zostać w przyszłości?
- Tego jeszcze nie wiem. Mam wiele planów, ale nie wiem czy któreś z nich dojdzie do skutku.
6.Jaka jest zrobiona przez ciebie najbardziej zwariowana rzecz?
- Emm... Kąpanie się o północy w jeziorze:D. Może coś by jeszcze było, ale wolę nie wspominać.
7.Co jest dla ciebie najważniejsze w życiu?
- Rodzina, przyjaźń i szacunek.
8.Jaki masz kolor oczu?
- Niebieski.
9.Od kiedy jesteś Directioner?
- Od niedawna. Przeszło kilku miesięcy.
10.Czy chciałabyś cofnąć czas żeby coś zmienić/naprawić?
- Oczywiście.
11.Twój największy idol?
- Justin Bieber, One Direction.
NASTĘPNY ROZDZIAŁ PRZEWIDUJĘ ZA JAKIŚ TYDZIEŃ. POZDRAWIAM I DZIĘKUJE JESZCZE RAZ. BEZ WAS I WASZYCH OPINII WIELE BYM NIE ZDZIAŁAŁA!;**
Świetny rozdział, zresztą jak zawsze! :) Zapraszam do mnie: http://onedirectionaniamalik.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBOSZE kiedy ona to powie? No nie mogę się tego doczekać. :D Czekam na następny ^^
OdpowiedzUsuńI znowu trzymasz nas w niepewności kiedy mu to powie....Czekam na next!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Ci za poinformowanie mnie o nowym rozdziale. ;* Znając życie przegapiłabym go. ._. No cóż, taka już jestem - dziwna. No ale do rzeczy. Nawet nie wiesz, jak się rozmarzyłam przy scence tańca Shanel i Zayna. Myślałam, że będzie to ten moment, w którym on jej wyjawi cokolwiek, uchyli rąbka tajemnicy, ale nie. Przyszedł Liaś i wszystko im tak jakby zepsuł. ;c Później znowuż była okazja, ale Malik stchórzył. Spytam się tak: WTF?! o.o Nie ogarniam już jego zachowania. Raz mówi, że musi z nią porozmawiać, ale kilka chwil później zmienia zdanie, bo coś tam. ;o No nie wierzę. Całe szczęście nie znam podobnych osób xd. Nie wiem, czy wytrzymałabym z kimś takim. Z pewnością taka osóbka dostałaby, że się tak nieładnie wyrażę, opierdol ode mnie. No sorry, albo mówisz, albo w ogóle nie zaczynaj tematu. Tak jest w przypadku Shanel i Zayna. Niech on się zastanowi, co ona mogła sobie pomyśleć i jak się poczuć. Rozumiem, dla niego to trudne i może boi się cokolwiek powiedzieć, jednak jeśli wierzy w ich przyjaźń, to nie powinien mieć z tym większego problemu. No cóż, nie wnikam więcej. Może kiedyś dowiemy się, o co tak naprawdę mu chodziło, bo znając Ciebie, kochana, nie nastąpi to zbyt szybko. A może jednak? Hah, przekonamy się. Oczekuję kolejnego rozdziału i życzę weny. <33
OdpowiedzUsuńChciałam Cię poinformować o nowym rozdziale na moim blogu :* Mam nadzieję, że wpadniesz i przeczytasz <3
OdpowiedzUsuńhttp://andallthisilttlethings.blogspot.com/
Bardzo ciekawy rozdział, aż się chce czytać :P
Kurde, on to jest jednak dziwny. A mówią, że to kobiety są zmienne. Raz chce jej powiedzieć, co ukrywa, a zaraz zmienia zdanie. Gdybym to ja była tą dziewczyną, to bym mu takiego kopa zasadziła, że by przez rok nie mógł usiąść. Ale nieważne, czekam niecierpliwie na NN. Pozdrawiam i życzę weny :)
OdpowiedzUsuńWOW spodobał mi się, na serio *.*
OdpowiedzUsuńStrasznie się wkręciłam z tym wszystkim <3
Ta dzika niepewność mnie zżera :/ i to totalnie :D
Na koniec, przepraszam za spam, ale mam bloga o Zayn'ie i Justine, która ma wiele złych nawyków typu : narkotyki itp, właśnie przez swojego byłego chłopaka Malika ;)
http://the-smell-of-two-hearts-1d.blogspot.com
Mam nadzieję że tym spamem cię nie zraziłam ;)
Pozdrawiam- Katie.Styles ;)
Świetny rozdział ! Ja myślałam, że oni po tańcu się pocałują, ale że było pełno przyjaciół w pokoju... Domyślam się, że Zayn chce powiedzieć Shanel, że ją kocha... :)
OdpowiedzUsuń